Home » 5 rodzinnych gier na deszczowy weekend

Podobno dzieci w czasie deszczu się nudzą – sądzę jednak, że autor tego powiedzenia nie do końca trafił ze swoim przesłaniem. Przecież to w czasie deszczu robi się najbardziej kreatywne rzeczy! To też świetny czas na zacieśnianie więzi z rodziną. Mam swoje ulubione rodzinne gry na deszczowy weekend, którą pozwalają świetnie się bawić – i chcę się nimi z Wami podzielić!

Jak wybrać najlepsze rodzinne gry na deszczowy weekend?

Skoro już wiemy, że chcemy spędzić deszczowy dzień przy planszówkach – to jak wybrać te najlepsze? Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na poziom trudności: gra nie może być zbyt skomplikowana, żeby i najmłodsi poradzili sobie z zasadami. Powinna też być ciekawa, bo nawet najfajniejsza mechanika nie wystarczy, gdy gra jest po prostu nieatrakcyjna wizualnie. A jeśli przy okazji ma jakąś fabułę i możemy wczuć się w podróżnika, bohatera albo prl-owską rodzinę, to już w ogóle świetnie! Dla mnie osobiście ważne jest też to, by gra dawała punkt wyjścia do rozmów i budowania relacji z rodziną. Zobaczcie zatem, jakie rodzinne gry na deszczowy weekend wybrałam dla Was:

1. Coś prostego dla najmłodszych: Dobble

To nieprawda, że z małymi dziećmi nie da się w nic grać – trzeba tylko wybrać odpowiedni tytuł. Na rynku można znaleźć coraz więcej gier dla najmłodszych. Wystarczy wspomnieć choćby Pędzące żółwie, przy których świetnie bawią się też dorośli. Moi znajomi chwalą też sobie Dobble –ich dzieci uwielbiają wyłapywać identyczne elementy! Oczywiście, czasem dorośli muszą trochę odpuścić i pozwolić maluchom wygrać – ale ich zadowolenie w deszczowy dzień powinno wynagrodzić tę drobną niedogodność ;).

2. Rozbudźcie kreatywność: Dixit

Przez długi czas podchodziłam do Dixita jak do jeża, bo ta gra wydawała mi się mało emocjonująca.  Co może być ciekawego w rzucaniu skojarzeń do obrazków? Okazało się, że czasem naprawdę nie potrzeba więcej – obecnie Dixit jest hitem spotkań rodzinnych.

Dużym plusem jest niski próg wejścia: wyjaśnienie zasad to kilka minut i już po chwili wszyscy mogą zaangażować się w grę, nawet dzieci w wieku szkolnym. Wymyślanie odpowiednich skojarzeń wcale nie jest takie proste – nie mogą być ani za trudne, ani za łatwe. Zwłaszcza w rodzinie, gdzie wszyscy gracze dość dobrze się znają. W każdym razie, jeśli szukacie rodzinnej gry na deszczowy weekend – moja osobista rodzina poleca Dixit.

3. Powrót do przeszłości: Kolejka

Rodzinne gry na deszczowy weekend - co wybrać?

Świetną grą dla całej rodziny jest też „Wsiąść do pociągu”.

A gdyby tak cofnąć się w czasie i przy okazji opowiedzieć młodszemu pokoleniu o tym, jak wyglądało dzieciństwo ich rodziców? Kiedy testowaliśmy w domu Kolejkę, co chwilę rozlegały się okrzyki „O, pamiętam to!” albo „Miałam takie!”. Rozgrywkę do chwilę przerywały nam opowieści rodziców, które robiły wrażenie na młodszych siostrach. Dla nich świat PRL to przeszłość prawie tak odległa jak średniowiecze czy XIX wiek, więc słuchały z rozdziawionymi ustami. I choć sama mechanika gry jest świetna, to Kolejka wygrywa dla mnie przede wszystkim tym, że jest pretekstem do rozmów. W dodatku takich, które naprawdę zbliżają. Bo czasem łatwo nam zapomnieć, że ci dorośli, zapracowani ludzie też byli kiedyś dzieciakami.

Myślę, że właśnie takie powinny być rodzinne gry na deszczowy weekend: zachęcające do rozmów, edukacyjne, a przy tym zabawne. Nie ma nic fajniejszego niż słuchanie opowieści rodziców o ich dzieciństwie po zakończonej rozgrywce. Najlepiej przy kubkach kakao – wtedy deszcz można padać i całą noc.

4. Planszowy klasyk: Carcassonne

Dla wielu osób klasykiem będą raczej takie gry jak Chińczyk albo Grzybobranie, ale jeśli ktoś choć trochę wsiąknął w ten świat – od razu wymieni Carcassonne. Nie mamy tu klasycznej planszy – budujemy ją w trakcie rozgrywki, dokładając kafelki i zdobywając punkty. Wielkim plusem Carcassonne jest duża interakcja: można sobie pomagać albo psuć szyki. Jednocześnie łatwo opanować zasady gry, więc i młodsi gracze chętnie przystąpią do rywalizacji.

A jeśli podobają Wam się gry z dokładaniem kafelków, sprawdźcie też koniecznie Jaskinię. To jeden z moich ulubionych tytułów. Dzięki elementowi losowości naprawdę można poczuć się jak odkrywca: nikt nie wie, jakie cuda odsłoni przed nim tytułowa jaskinia. A przy okazji trzeba planować ruchy i dbać o ekwipunek.

5. Podkładajcie sobie świnie: Stwory z Obory

Rodzinne gry karciane to świetna zabawa!

Fanom prostych rozwiązań polecam różnego rodzaju karcianki

To moje ostatnie odkrycie, które całkowicie mnie zauroczyło. Choć może to niezbyt trafne słowo, mówimy bowiem o grze operującej dość przaśnym humorem. A podkładanie świni jest potraktowane dosłownie. Bo Stwory z Obory opierają się na negatywnej interakcji, dlatego sprawdzą się raczej przy starszych dzieciach.  Jednocześnie mechanika jest dość prosta: pierwszą partię rozegraliśmy intuicyjnie, ale już druga poszła nam gładko.

To karcianka, której towarzyszą wybuchy śmiechu i drobne (no dobra, czasem większe) złośliwości. A przy okazji Stwory z Obory opierają się o różne postacie z polskich legend – czemu więc potem nie poczytać o Bazyliszku czy zmorach? W kontekście obecnej mody na słowiańszczyznę może to być świetny wybór!

I dużo, dużo więcej

Lista gier rodzinnych na deszczowy weekend mogłaby być dłuższa. Znacznie dłuższa. Wybrałam jednak te tytuły, które przetestowałam na swojej własnej rodzinie i do których wracamy chętniej niż do innych: bo są proste, a przy tym dostarczają nam świetnej rozrywki. Z takim ekwipunkiem deszcze niespokojne nie są nam straszne, nawet gdyby padało na okrągło przez miesiąc!

 

PS A gdy już pogoda nieco się poprawi, to może sprawdzicie mobilne gry rodzinne?

Zobacz także

[mc4wp_form id=”1853″]