Home » „Wicher nad Sopotem” – jak powstawała mobilna gra terenowa śladami partyzanckiej bitwy pod Osuchami?

„Wicher nad Sopotem” – jak powstawała mobilna gra terenowa śladami partyzanckiej bitwy pod Osuchami?

by Łukasz Braun
Opublikowano:
Cmentarz w Osuchach

Nie bez powodu o najbardziej angażujących grach mówimy, że są „emocjonujące”. Gramy w nie z wypiekami na twarzy, przeżywamy fabułę, utożsamiamy się z bohaterami. Oddanie w grze emocji nie jest łatwe. Szczególnie, kiedy tematyka dotyczy wydarzeń historycznych. Tak było podczas prac nad grą „Wicher nad Sopotem”. Jak rodziły się pomysły na tę grę i jakie emocje towarzyszyły jej twórcom?

Czuję zapach lasu. 

Szelest liści. 

Trzask gałęzi i szum deszczu…

[galeria] Mobilna gra terenowa "Wicher nad Sopotem"Za nami cmentarz partyzancki w Osuchach. Droga 849. Na południe od niej płynie rzeka Sopot – ostatnie opady sprawiły, że woda wydaje się bardzo niespokojna. Razem z panem Tomaszem Brytanem z Muzeum Ziemi Biłgorajskiej w Biłgoraju  maszerujemy traktem łączącym Osuchy z Fryszarką i słuchamy opowieści o wydarzeniach z czerwca 1944 roku. Wędrujemy przez Puszczę Solską, mijając polany, a przed oczami przesuwają nam się twarze żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich – największej Podziemnej Armii w Europie. To właśnie tu ci – w większości młodzi – ludzie czekali na atak, tutaj umierali, tutaj zostali.

Pierwszy etap prac nad grą „Wicher nad Sopotem” – inspekcja i analiza źródeł

Tematem naszej gry ma być bitwa pod Osuchami. Losy oddziałów partyzanckich, zamkniętych w okrążeniu podczas niemieckiej akcji “Sturmwind II”. Sturmwind, czyli wicher. Wicher Nad Sopotem.

Przed inspekcją terenu wgryzałem się w dostępną, otrzymaną literaturę, przeglądałem liczne archiwalne fotografie. Czytałem. Dużo czytałem. Odwiedzałem wirtualne muzea. To był trudny temat. Jak go ugryźć, by nie stał się banalnym? By zainteresował młodzież?

W swoich poszukiwaniach trafiłem do Muzeum Śląskiego Września 1939 roku. Zwiedzając poznaję historię zakopanego “Bronka” (rkm Browning wz.28). Przydziałowej broni 23 Górnośląskiej Dywizji Piechoty, który został odnaleziony niedaleko szkoły w Zielonej na drodze do Tomaszowa Lubelskiego, w Puszczy Solskiej!

Zrodził się pomysł na scenariusz!

Mobilna gra terenowa jako sposób na edukację historyczną

[galeria] Mobilna gra terenowa w OsuchachWchodząc na Krzywą Górkę, miałem kolejne pomysły, jak oddać atmosferę tamtego czasu, by uczestnicy gry oprócz wiedzy, umiejętności kluczowych, poczuli także emocje. Emocje swoich poprzedników, którzy byli m.in. w ich wieku (młodzież ponadpodstawowa), kiedy spychani szli w głąb Puszczy Solskiej. Szli duktami leśnymi po kostki, kolana w błocie, w deszczu (tak jak my teraz!). Targały nimi emocje i chęć walki. W finalnym momencie przebijali się przez linie okrążenia w nawale gęstych kul karabinowych i ostrzału artyleryjskiego. Ginęli na polach minowych. “Walcząc o życie” bili się z wrogiem w walce wręcz, tym co mieli pod ręką. Na miejscach wyznaczonych zbiórek nie doczekali się przybycia innych, którzy zostali tu, nad Sopotem, w Puszczy, bo nie starczyło im sił, by przejść 3 linie okrążenia. Bo zginęli, zostali ranni, schwytani, a później straceni…

Szwedzki zespół Sabaton zatytułowałby swoją piosenkę o tej  bitwie “30:1”, bo taka była dysproporcja w siłach.

Wcześniej oglądaliśmy starą szkołę w Osuchach. Jej mury wiele miały do opowiedzenia i jeszcze będą opowiadać już wkrótce, podczas premiery gry „Wicher nad Sopotem”.

Na trasie swojego przemarszu trafiamy  do Domu Pamięci – Osuchy 1944, zwiedzamy wystawę o bitwie –  ale też o ludziach. Ludziach, którzy tu działali, szkolili, żyli w lesie i w nim walczyli. Słucham opowieści opiekuna tego domu, potomka partyzanta, który przeżył tą bitwę.

Chłonę.

Nad Sopotem mijamy bunkier partyzancki. Przysiadamy. Nasze przemoczone ubrania parują. Klimat życia partyzanckiego otacza mnie niczym aureola. Przenikam do tamtej minionej epoki. Z zadumy wyrywa mnie pan Tomasz – idziemy dalej! Na Krzywą Górkę… . Sprawdzam na smartfonie kolejny punkt GPS, lokalizację. Zrzut ekranu. Idziemy. Wciąż pada, wciąż błoto pod nogami.

ZOBACZ FILM Z PREMIERY GRY „WICHER NAD SOPOTEM”:

Kiedy już dotarłem w ActionTrack do ostatniego ekranu gry “Wicher nad Sopotem”, rozpierała mnie duma. Duma, że mogłem upamiętnić bitwę pod Osuchami i w ten sposób oddać hołd poległym, ale też nieść przestrogę “NIGDY WIĘCEJ WOJNY”!

Chcesz stworzyć mobilną grę miejską lub terenową? A może chcesz dowiedzieć się więcej o platformie ActionTrack? Jeśli tak, skontaktuj się z nami: info@goodgames.pl albo zostaw swoje dane, a my odezwiemy się do Ciebie.

    Zobacz także

    [mc4wp_form id=”1853″]