Historia i legendy Rytwian
„Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie”. Nie wiem, czy Stanisław Jachowicz kiedykolwiek był w Rytwianach lub pobliskim Staszowie. Jeżeli nie, to miał dużą szansę usłyszeć o tych miejscowościach, bowiem urodził się w Dzikowie, dzisiejszej dzielnicy Tarnobrzega. A to tylko 40 km od Rytwian.
Niezależnie jednak od tego jaka historia była inspiracją dla Jachowicza, z całą pewnością przyświeca ona pracy bibliotekarzy z Gminnej Biblioteki Publicznej w Rytwianach z Panią Dorotą Gwizdowską na czele. Edukacja regionalna jest bowiem niezmiernie ważną częścią ich misji.
Tereny Radziwiłłów i Oppalińskich
Historia Rytwian sięga XIII wieku. Jednak rozwój tej miejscowości i lata świetności związane są z wielkimi rodami Tęczyńskich i ostatnich właścicieli wsi – Radziwiłłów. Na przestrzeni stuleci we wsi wybudowano zamek, którego fragment stanowi teraz atrakcyjne miejsce do organizacji wydarzeń. Później powstał klasztor kamedulski – dziś pustelnia Złotego Lasu i klasycystyczny pałac, pełniący obecnie funkcję hotelową i restauracyjną. Równolegle z kolejnymi właścicielami i budowlami we wsi przybywało legend. Nie brakuje tam więc duchów przeszłych mieszkańców, psotników z lasów i dziwnych zjawisk. Wiedząc zaś, że nowe technologie, w szczególności gry mobilne doskonale łączą edukację i rozrywkę, bibliotekarze z Rytwian postanowili zaproponować mieszkańcom i turystom mobilne gry terenowe w aplikacji ActionTrack. Gry „Psotny Skrzat” i „Mężczyzna ze świecą” prezentują zarówno warstwę fabularną, która wspiera edukację, jak i grafikę, która nadaje im interesującej oprawy. Oczywiście całość ma formę gry, czyli i bohatera i wyzwanie, z którym mierzy się gracz.
Fabuła jako nośnik wiedzy
O tym w jaki sposób powstały wątki fabularne opowiada Alina Łysak, autorka scenariusza.
Zaczęłam od zapoznania się z przewodnikami po Rytwianach. Na tym etapie szczególnie przydatne okazały się książeczki przesłane przez bibliotekę. Poczytałam także o rytwiańskich legendach i zabytkach. Jeśli chodzi o grę dla dorosłych, wybór był oczywisty. Jest to zamek, który pojawia się nocami w pełnej okazałości, chociaż na co dzień widzimy ruinę. Widoczny w oknie mężczyzna ze świecą to Łukasz Opaliński. Opaliński, oprócz tego, że był politykiem i pisarzem, znany jest ze stworzenia jednej z najbardziej znanych prywatnych bibliotek w Polsce. Dlatego też to nie tylko jeden z moich ulubionych tematów, ale także ciekawe nawiązanie do instytucji, która organizuje grę, czyli biblioteki w Rytwianach.
O fabule gry dla dzieci myślałam trochę dłużej. Pewnego dnia wpadł mi do głowy Lil Rytwiański. To psotny skrzat, który sprawia problemy mieszkańcom Rytwian, ponieważ niezbyt dobrze sobie radzi z nową rzeczywistością.
Z tymi pomysłami poszłam do bibliotek i wypożyczyłam całe stosy książek o Rytwianach, Opalińskim (w tym jego dzieła), mitologii słowiańskiej i świętokrzyskich legendach. Opracowałam trasy obu gier, krótszą dla młodszych uczestników, dłuższą dla dorosłych. Starałam się, żeby obie prowadziły przez miejsca ważne dla historii Rytwian. Obie trasy kończą się oczywiście przy zamku. Po przeczytaniu wypożyczonych książek i obejrzeniu zdjęć z Rytwian, pomysły na zadania same zaczęły się pojawiać. Książki na temat mitologii słowiańskiej pomogły mi w stworzeniu postaci drugoplanowych. Bardzo szybko powstała czarownica Marta, która pojawia się w obu grach i pomaga graczom w kluczowych momentach.
Warstwa graficzna
Autorką grafik jest Klaudia Łojek.
Mogę śmiało stwierdzić, że gry są połączeniem: scenariusza, mechaniki oraz świata graficznego, który jest przeobrażeniem skryptu w atrakcyjny produkt zarówno dla najmłodszych, jak i starszych uczestników gry. Mimo, że jedna ze składowych może przeważać, to nie mogą bez siebie istnieć. I tak było w przypadku projektu grafik do gier: Psotny Skrzat oraz Mężczyzna ze świecą. Prace nad nimi rozpoczęłam w momencie otrzymania scenariusza. Musiałam podejść indywidualnie do każdej z gier ze względu na odbiorcę, tematykę gry, czy główną postać.
Psotny Skrzat
W grze Psotny Skrzat zdecydowałam się na odręczne ilustracje za pomocą tabletu, w delikatnej kolorystyce odpowiedniej dla najmłodszych.
Sama forma skrzata, jego styl okazał się dla mnie ciekawym wyzwaniem. Usłyszałam nazwę gry „Psotny Skrzat” i te dwa słowa utknęły mi w głowie. Łatwiejsze do wyobrażenia było pojęcie skrzata, choć nie występują one w rzeczywistości. Jednak ludzie potrafią sobie zobrazować skrzata jako niskiego, grubokostnego bohatera. Zaczęłam szkicować wstępne figury postaci. Później zastanawiałam się nad ujęciem drugiej cechy. Psotny – co to oznacza Czy będzie miał odstające uszy i pomarszczone czoło? Czy też będzie nosił torebkę gadżetów do psikusów? A może oznacza, że będzie miał czerwoną czapkę? Chciałam, aby na pierwszy rzut oka było widać, że to psotny skrzat. Po kilku próbach wybrałam postać – o szerokich barkach i niskim wzroście niebieskiej koszuli, w czerwonej czapce. Krasnal miał pomarszczone brwi sugerujące, że kombinuje coś niedobrego. Jednak czegoś mu brakowało – atrybutu, który pomagał mu wykonywać psikusy. Myślałam o siekierze – ale zbyt niebezpieczna, o kilofie – zbyt kojarzące się z ciężką pracą. Aż w końcu doszłam do pomysłu, aby w ręce trzymał młotek – można nim psuć i można nim budować – idealne dla psotnika. I tak powstała główna postać gry.
Mężczyzna ze świecą
Projektując grafiki do gry Mężczyzna ze świecą zdecydowałam się na wykorzystanie darmowych zdjęć z portalu pixabay czy pexels Następnie zostały poddane obróbce. Powycinała je, zastosowała filtry. Zależało mi na utrzymaniu mrocznej kolorystyki, co odpowiadałoby charakterowi gry i utrzymałoby spójność wizualną produktu.
Zagrajcie!
Efekty pracy można zobaczyć, pobierając na telefon aplikację ActionTrack i wchodząc do gier za pomocą poniższych kodów QR. Gry są dostępne zarówno w Rytwianach, jak i w wersji kanapowej, z każdego miejsca na świecie: