Zastanawiałeś się kiedyś, co mieściło się przed stu laty w budynkach, obok których codziennie przechodzisz? A może znasz kilku artystów, którzy tworzyli swoje dzieła właśnie w Twoim mieście? Byłbyś w stanie opowiedzieć mi jakąś ciekawą historię, albo chociaż legendę związaną z Twoją okolicą? Wierzę, że tak!
Skarby historii w grze miejskiej
Jednak niestety, większość z nas (ja też!) cały czas zbyt mało wie na temat miejsc,w których żyjemy. Dlaczego tak jest?
Co zrobić by chronić dziedzictwo lokalne, tak by nie uległo zapomnieniu?
Zbieramy w muzeach, często w bibliotekach i prywatnych archiwach wiele skarbów – zdjęć, wierszy, gazet, kronik, map… Można by wymieniać bez końca. Owe skarby często jednak nie mają okazji zaistnieć w lokalnej świadomości. Nie raz widzi je jedynie garstka osób zainteresowanych danym tematem. Nasuwa się zatem pytanie. Co zrobić, by skutecznie upowszechniać dziedzictwo lokalne, także wśród młodzieży i w ten sposób prawdziwie je ochronić? I tu z pomocą przychodzą… gry miejskie! 🙂
W połowie czerwca spotkaliśmy się z grupą niesamowicie kreatywnych i otwartych bibliotekarek i bibliotekarzy z rzeszowszczyzny. Podczas szkolenia “Gry miejskie w zachowaniu dziedzictwa lokalnego” odkrywaliśmy, w jaki sposób dziedzictwo lokalne można upowszechniś ciekawie i skutecznie. Właśnie za pomocą gry miejskiej – gry terenowej (używaliśmy tych pojęć zamiennie).
Jak wszyscy zgodnie stwierdzili – podstawa to cel i inspiracja. Musimy wiedzieć co konkretnie i komu chcemy opowiedzieć. Nie możemy pokazać w grze wszystkiego, bo wszystko się “rozpłynie” i nikt nic nie zapamięta (pewnie łącznie z twórcami gry). Ta właśnie bardzo konkretna “opowieść” jest tu kluczowa. Jedni będą chcieli pokazać dzieje konkretnego budynku, drudzy twórczość lokalnego artysty, jeszcze inni przybliżyć charakterystyczne dla regionu potrawy.
Ciekawa fabuła pomostem do świata sprzed lat
Ze wszystkiego da się zrobić grę. Pod warunkiem, że uda się znaleźć punkt zaczepienia dzięki, któremu stworzymy fabułę, przenoszącą graczy w zupełnie inny, wyjątkowy świat. Świat, na który będą mieli wpływ. I to od nich będzie zależało czy… odnajdą zaginiony skarb lub uratują uwięzionych bohaterów. A może pomogą uczciwemu społecznikowi pokonać w wyborach wyrachowanego polityka?
Uczestnicy zajęć tworzyli na gorąco bardzo wciągające opowieści o ludziach, miejscach, tradycjach i wszystkim tym co jest dziedzictwem lokalnym, które stały się fabułami do ich gier. Wymagało to nie lada kreatywności (której jak już wspomniałem było pod dostatkiem). Żeby fabuła była rzeczywiście wciągająca dla graczy często do prawdziwej historii trzeba dodać element, który sprawi, że przed graczami stanie epicki cel i trudności do pokonania. Wszystkie grupy z tym zadaniem poradziły sobie świetnie.
Elementy organizacyjne gry
Następnie przystąpiliśmy do prac nad mechaniką gier. Porozmawialiśmy o grach liniowych i nieliniowych o grach gospodarczych, o Larpach… I tu było pole do popisu w wymyślaniu zagadek, zadań na punktach kontrolnych, materiałów do wymiany w grach gospodarczych, a także zastanawianiu się z jakich narzędzi i materiałów możemy skorzystać by naszą grę uczynić grywalną. Na końcu omówiliśmy aspekty organizacyjne i formalne.
Prawdziwą przyjemnością było tworzyć zalążki gier w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Rzeszowie z tak zaangażowaną w pracę ekipą. Jestem przekonany, że powstaną tam wkrótce świetne gry, które pozwolą ochronić dziedzictwo lokalne nie tylko w muzealnych salach, ale w sercach zaangażowanych bez reszty w grę setek graczy.