Home » „Akcja Grzmot”- mobilna gra terenowa w Skotnikach

Jak w Twojej małej ojczyźnie w tym roku świętowano odzyskanie niepodległości? Czy było radośnie i aktywnie?  A może odbył się na siłę zorganizowany apel, na który przyszli tylko Ci, którzy musieli, marznąc i odliczając czas do końca niekończących się niestety przemówień – wiecie o czym mówię, prawda?

Mobilna gra terenowa jako sposób na święto niepodległości

Wypowiadając walkę sztampie i nadmiarowi wszechogarniającego patosu, oryginalny i pełen pozytywnej energii sposób na świętowanie niepodległości i upamiętnienie lokalnej historii wcieliła w życie odważna i kreatywna ekipa Gminnego Ośrodka Kultury w Samborcu.  Stworzyli projekt “Którędy do niepodległości” – dofinansowany ze środków biura programu „Niepodległa”. Jednak, aby wygrać każdą walkę, trzeba użyć odpowiedniej broni. W tym wypadku były to warsztaty odkrywania lokalnego dziedzictwa a następnie mobilna gra terenowa stworzona w aplikacji ActionTrack.

Właśnie dlatego pewnego październikowego poranka znalazłem się w malowniczej, otoczonej pięknymi sadami i przydrożnymi kapliczkami wsi – Skotnikach. Moim zadaniem było wprowadzić zespół w tajniki szukania materiałów,  tworzenia gier na ich podstawie.  Ostatnią częścią zaś wdrożenie do obsługi samej aplikacji ActionTrack.

Od zebranych materiałów…

Już na pierwszym naszym kilkugodzinnym spotkaniu pełnym inspiracji pojawiły się pierwsze pomysły na ciekawe zadania dla graczy. Wyklarował się ścisły sztab tworzący grę w składzie: Kasia, Patryk, Kacper, Sebastian i ja. Ponadto w tworzenie gry zaangażował się sztab nauczycieli i regionalistów, którzy merytorycznie wspierali nasze prace.

Po dwóch tygodniach od tych zajęć spotkaliśmy się ponownie, by natychmiast przystąpić do pracy na przygotowanych materiałach – tekstach i zdjęciach historycznych dotyczących lokalnej historii, a  w szczególności bohatera naszej gry – Stanisława “Grzmot” Skotnickiego. Mieliśmy już opracowany konkretny kształt gry, jej fabułę i mechanikę. Wymyślaliśmy nowe zadania, wpadaliśmy co chwilę na nowe pomysły, uczyliśmy się w dalszym ciągu ActionTracka. Zapał był tym większy im więcej testowaliśmy grę w terenie i widzieliśmy, że to działa! 🙂

… do spacerów pośród alejek przy pałacu Skotnickich

Kolejne 3 tygodnie były czasem pracy w podgrupach, dopracowywania tekstów i zadań.  Zanim wszystko ułożyło się w spójną całość, często wymienialiśmy maile i prowadziliśmy inspirujące rozmowy telefonicznie. Równolegle powstawała broszura, która stała się częścią projektu.  Kilkukrotnie, jeżeli nie więcej testowaliśmy grę w terenie, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik dla uczestników. Józef Piłsudski 1915

W końcu nadszedł 15 listopada – godzina “0”.   Mimo jesieni pogoda dopisywała nad już od rana. Pod pięknym dworkiem Skotnickich (oczywiście w Skotnikach) z samego rana rozkładamy stanowiska kontrolerów gry. Następnie przygotowujemy biuro, rozkładamy opracowane wcześniej broszury i jesteśmy gotowi.  Grupa rekonstrukcyjna przygotowuje swoją część pracy. Wszyscy zaś czekamy w napięciu, żeby dowiedzieć się ile ostatecznie uczestników dotrze i czy wszystko się uda…

Od powitania przez Marszałka…

Ostatecznie zgłasza się do gry 113 uczestników (prawdopodobnie największa frekwencja uczestnictwa w święcie niepodległości w historii Samborca i Skotnik.) i wszyscy słyszą przemawiającego z okna dworku samego Marszałka Piłsudskiego:

“Toczy się wielka wojna, wojna europejska, wojna światowa. Ta wojna, o którą w wierszach prosili nasi przodkowie słowami: o wojnę powszechną prosimy Cię Panie. I oto jest. Zaborcy nasi rzucili się sobie do gardeł. Trzy czarne orły walczą ze sobą. Oby te ich zmagania zakończyły się ostatecznie zwycięstwem naszego polskiego białego orła. Droga do tego długa. Potrzebny jest nasz polski wysiłek wojenny i polski żołnierz. Musimy w tym celu zjednoczyć się wszyscy: Polacy z Królestwa, z poznańskiego, z Galicji. Niech znikną separatyzmy, różnice Jeden my teraz naród, zjednoczony we wspólnym celu. Niechże przykładem będzie Wam ten oto młodzian z dworu, w którym gościmy, Wasz ziomek z Sandomierskiego. Żołnierze ochotnicy! Oddaje Was pod jego komendę, sformułujcie oddział i ruszajcie w drogę ku Niepodległości!

 … do musztry wojskowej i wspólnego śpiewania

Po tych słowach przybyli uczestnicy ruszyli biegiem by dostać się do oddziału Skotnickiego. Co ważne – wszyscy przyszli tu z własnej, nieprzymuszonej woli i wiecie co… Wydaje nam się, że świetnie się bawili. Mobilna gra terenowa wyzwoliła w nich dużo dobrej energii.  Ogromne emocje towarzyszyły, biegającym po całej wsi patrolom, które walczyły o przyjęcie do oddziału samego “Grzmota”, a nawet o spotkanie z Marszałkiem Piłsudskim. Nas jako organizatorów ogromnie to cieszyło, bo nie ma nic piękniejszego niż autentyczne zaangażowanie ludzi w to co robią. Co ważne prócz swej atrakcyjności gra “Akcja Grzmot” przemycała dla graczy historię lokalną. Były w niej zamieszczone fragmenty autentycznych tekstów oraz fotografie. Po 3 godzinach zmagań, podczas których można było spotkać najprawdziwszych legionistów, spróbować swoich sił w musztrze wojskowej oraz gaszeniu pożarów, a nawet przejąć schowaną przez Rosjan broń dla oddziału “Grzmota”, przyszedł czas na ogłoszenie wyników i podsumowanie.

Wyłoniliśmy najlepszych, zostały rozdane atrakcyjne nagrody, choć tak naprawdę zwyciężyła cała społeczność Samborca i Skotnik, która zaangażowała się w ten wspaniały, innowacyjny projekt i świętowała niepodległość radośnie i aktywnie – czyli tak jak należy. Szczególnie dużo wygrali Kacper i Patryk (chłopaki ledwie z 8 klasy), Kasia i Sebastian – dream team, który tą grę stworzył i może być z tego dumny. Dlaczego? Bo z całą pewnością to zostawi trwały ślad w sercach i umysłach ludzi, którzy wzięli w tej grze udział. Jestem zaszczycony, że mogłem z nimi współpracować i mam nadzieję, a w zasadzie jestem przekonany, że to nie ostatnia mobilna gra terenowa w okolicach Samborca.

Powodzenia w kolejnych projektach!

Zdjęcia pochodzą z profilu  Gminnego Ośrodka Kultury w Samborcu

 

Zobacz także

[mc4wp_form id=”1853″]