Od wielkich, patetycznych słów przy pomniku ważnym dla historii do wyjątkowej lekcji historii, która angażuje pół miasta… Jak przekazywać wiedzę o sprawach trudnych? O bolesnych czasach z historii? Czy gra miejska może być lekcją patriotyzmu?
Pod pomnikiem
Dzień w szkole zaczął się nadzwyczaj dobrze. Cała Twoja klasa została oddelegowana z lekcji historii na miejskie uroczystości patriotyczne. Wyszliście z entuzjazmem, bo przecież minie Wam lekcja i na pewno coś ciekawego się wydarzy!
Stoisz na mrozie, a z głośników sączy się lawina słów bardzo ważnych osób o naprawdę ważnych rzeczach. Czujesz to, bo słyszysz przepełnione patosem, dźwięczne głosy przemawiających. Po chwili jednak poddajesz się. Nie wiesz o czym mowa. Rozglądasz się dookoła. Widzisz dziesiątki twarzy swoich koleżanek i kolegów ze szkoły, którzy błędnym wzrokiem czegoś poszukują… Może jakiegoś zbłąkanego cienia emocji? Może czegoś intrygującego co sprawiłoby, że ta godzina nie byłaby zupełnie stracona.
O! Coś się jednak dzieje, jakieś poruszenie! To dlatego, że kolejne delegacje zaczęły składać wiązanki kwiatów. Wszystkie instytucje i organizacje są skrupulatnie wyczytywani przez prowadzącego… Najważniejsze, że wszyscy wiedzą, kto składa.
Jeszcze tylko hymn – jedna zwrotka z głośników, dlatego, że zrobiło się bardzo zimno i… odklepane. “Sztandary wyprowadzić!” Uff.
Wszyscy przyprowadzeni i wszyscy Ci, którzy musieli przyjść mogą już wracać do szkoły i pracy, potem napić się ciepłej herbaty i odetchnąć z ulgą. Cieszysz się, że już koniec, bo solidnie zmarzłeś, a w klasie będzie przynajmniej ciepło. Jednak przez resztę dnia kłębią się w Twojej głowie różne myśli…
Czy można inaczej? Może gra miejska?
Czy można zrobić tak, żeby młodzież, dzieci i dorośli z własnej woli chcieli przyjść na uroczystość patriotyczną, podczas której nie zabraknie radości i konkretnej treści, którą z niej wyniosą? A może można by nawet tak, że to młodzież i społeczność lokalna wspólnymi siłami organizuje uroczystości patriotyczne w swojej małej ojczyźnie?
Brzmi jak mrzonka, dziecinne marzenie, a może nawet utopia? Z Twoich przemyśleń wyrywają Cię głosy koleżanek i kolegów. Wołają Cię na partyjkę w “Tajniaków” i “Amazonek”, w które ostatnio niemal bez przerwy gracie. Wiadomo, że gra jak zawsze przynosi wiele śmiechu i emocji. Dziś udaje Ci się wygrać, więc tym bardziej jesteś zadowolony.
Podczas powrotu do domu wpada Ci do głowy ciekawa myśl – gdyby tak te treści patriotyczne przekazać za pomocą gry? – a nie przemówienia? Przecież gra miejska to jedna z form, które bardzo angażują młodzież.
Najważniejszy jest plan
Następnego dnia opowiadasz o swoim planie koleżankom i kolegom (oczywiście podczas partyjki w “Tajniaków”) – postanawiacie przejść do konkretnych działań. Opowiadacie o swoim pomyśle włodarzom Waszego miasteczka. Następnie dostajecie zielone światło do organizowania przez Was gry miejskiej w ramach miejskich obchodów Święta Niepodległości. Twoja głowa wręcz kipi od pomysłów i choć nigdy tego nie robiłeś, to dzięki drobnej pomocy eksperta z zewnętrznej firmy, która nieco kierunkuje Wasze działania i inspiruje Was do kolejnych gra miejska nabiera konkretnych kształtów. Postanawiacie upamiętnić konkretnego człowieka, Waszego krajana, wybitnego, choć mało znanego w społeczności żołnierza AK. Wiecie, że spisał on swoją historię w pamiętniku będącym dla Was nieocenionym źródłem inspiracji. Dzięki procesowi tworzenia gry sami dowiadujecie się rzeczy i faktów, o których wcześniej nie mieliście pojęcia.
Zdobyć publiczność
Na dwa miesiące przed wydarzeniem, które nigdy wcześniej nie miało miejsca w Waszym miasteczku, ruszacie z akcją promocyjną. Facebook tętni życiem, plakaty, afisze, ulotki, powstaje strona internetowa, gdzie patrole mogę się zgłaszać do gry. Wasz ścisły sztab organizacyjny liczy 8 osób i każdy ma pełne ręce roboty. Drukują się materiały do gry, karty graczy, karty postaci, mapy… Udaje Wam się nawet nawiązać współpracę z grupą rekonstrukcyjną, która zapewni odpowiedni klimat podczas gry.
Podczas rozmów z władzami od czasu do czasu da się słyszeć powątpiewanie w głosach “ile osób przyjdzie”? Zastanawiacie się również, czy nie trzeba jakoś zobligować szkół do przybycia? Sami jesteście pełni obaw czy Wasza praca nie pójdzie na marne i czy ktoś przyjdzie na Waszą grę. Jednego zdecydowanie jesteście pewni – nikogo nie chcecie do tego zmuszać. Nadchodzi godzina “0”. Od 8 rano rozkładacie namiot, w którym za około 2 godziny zacznie się wydawanie pakietów i rejestracja patroli. Nie spodziewaliście się, że kolejka pełnych energii graczy, będzie miała około 50 metrów. Słyszycie dudniący z głośników popularny motyw z serialu “Czas Honoru”, w powietrzu da się wyczuć rosnące napięcie przed rozpoczęciem gry, a przed sobą widzisz gotowych do startu kilkuset graczy.
Energia lokalnej społeczności
Gracze ruszyli, a ich głównym zadaniem jest dostać się do oddziału partyzanckiego legendarnego dowódcy. Podczas gry obserwujecie jak z pełnym zaangażowaniem rozwiązują przygotowane przez Was zagadki, wchodzą w interakcje z obstawą gry, wykonują przygotowane przez Was zadania i… świetnie się przy tym bawią!
Na końcu podczas apelu wszyscy w napięciu oczekują na ogłoszenie wyników gry, Nagradzacie zwycięzców i wraz z wszystkimi kilkuset uczestnikami gry śpiewacie nasz narodowy hymn… Tylko tym razem chyba z większym zrozumieniem.
Wiecie, że dokonaliście dla swojej społeczności czegoś, co nie zniknie wraz z ogrzaniem się przy ciepłej herbacie po uroczystości. Możecie być z siebie dumni.
Jeżeli zainspirował Was tekst zajrzyjcie do artykułu „Patriotyzm jutra 2020
– przewodnik po programie”. Tylko do 6 marca jest możliwość złożenia
wniosku do dofinansowanie działań, które wspierają postawy patriotyczne,
popularyzację wiedzy o dziedzictwie kulturowym, upamiętnianie dziejów
ojczystych a także odkrywanie historii lokalnej.
Post scriptum
Gry miejskie „*Miasto za drutami”* i „*Miasto za drutami 2″* stały się głównym punktem listopadowych uroczystości z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości w Ostrzeszowie w 2015 (1 edycja) i 2019 (2 edycja) roku. Na każdą z edycji przybyło około 500 osób. Pomysłodawcą i realizatorem jest zespół młodych ludzi z obwodu ostrzeszowskiego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Autorem zdjęć wykorzystanych w tekście jest Pan Grzegorz Kosmala. Relację z tego wydarzenia można zobaczyć na przykład na jednym z lokalnych portali informacyjnych.
Jeżeli zainspirował Was tekst zajrzyjcie do artykułu „Patriotyzm jutra 2020 – przewodnik po programie”. Tylko do 6 marca jest możliwość złożenia wniosku do dofinansowanie działań, które wspierają postawy patriotyczne, popularyzację wiedzy o dziedzictwie kulturowym, upamiętnianie dziejów ojczystych a także odkrywanie historii lokalnej.